Bum Bum Tam Tam

Berywam

Wiki:

Lyrics:

Earn upon approval! {{lyricsContributionDisabled ? '(While you\'re under '+USER_CONTRIBUTION_GAINS_LIMIT.WIKI_LYRICS+' Beats)' : ''}}

[Intro] Dudek P56, My Tape 2, D12, dla wszystkich dobrych ludzi Elo [Zwrotka] Kierował się wzdłuż drogi, gdy starczyło sił Jak nie szedł, jak przecinak las, nie trzeba pił Pił jedynie wodę, by nie zaschło w gardle, by mówić I oddychać się nie dusząc, drzewo siekierą ubić Duży dom, móc pomagać, być przy każdym, gdy susza Nie odtrącać pomocy, serce obok tuż kusza Ruszam tam, gdzie nowy etap, tam, gdzie sny się spełniają P56, czemu ludzie se pytanie zadają? (ta) Nie chcę roztrząsać, mam złe wspomnienia Każdy z nas je ma, tak zbudowana jest ziemia Musisz depnąć nogą ślepo, by ominąć dalsze błoto Staraj się być w porządku, a co to? Niemoto O to loto, że zrozumiesz tylko wtedy, gdy się starasz Gdy bardzo czegoś pragniesz, dupa nie zmieni się w garaż Dużo naraz nie przeszkadza, aby sercem i duszą Jak najlepiej potrafię, do niczego mnie nie zmuszą Płuca mam, więc oddycham, głowa jest, więc to piszę Tylko oryginalne brzmienie, to jak cios na policzek W uszy ruszy dźwięk, którego nie zatrzyma się nigdy Póki świat się nie zatrzyma i nie znikną wnet krzywdy Póki nie zniknie te życie, które się tak często psuje Nie będę tu ubliżał, bo tu tego nie czuję Każdy drogę swą kreuję, choć jest zapisana z góry Podobno mamy wypełnić tło, gdzie same kontury Hip-hop dał mi tą siłę, bym oddychał, gdy lipa Bym się karmił tym słowem, gdy los zębami zgrzyta Gdy borykam się jak wirus nas na prostej drodze z wiatrem Jeśli miało być tak pięknie, to będzie, niech zgadnę Będą chcieli mi zaszkodzić, będą chcieli miejsce zająć Będą chcieli udowodnić sobie dokąd dorastają Będą szukać dziury w całym, gdy człowiek idzie do góry Nie trzymając pazurami się jak zwykle co niektóry Po to piszę tyle tego, bo mi jest to potrzebne To mój sposób na przeżycie życia i to jest pewne To mój list motywacyjny, który rusza w przestworza Leci w górę wysoko, tam, gdzie brama jest Boża Tu gdzie słowa bardziej słychać, tu temperatura spada Mówisz raj, błoga cisza, karnawał i czekolada Wszystko słodkie jak bez lukru Wedel, Wedel, słodki kosz Wolę szczere dobre słowo niż naćpany zżarty nos [Bridge] Oj znam życie, nie powiem, tu przeżyłem parę lat Wnioski wyciągnąłem bracie, kilka dni, straconych dat Kilka dni pochłonnych poszło, przechodziło wnet daleko Wiem co zrobić, by nie wjebać się ziomuś metr za daleko Jak matki mleko, siedzimy w tym calutcy Ktoś nam powiedział, że ludzie są za malutcy By przenosić góry, które często takie duże By czekać cierpliwie na to, co zapisane w naturze