Ciszak

Score: 7
/
Played: 185

Genres:

Rock
Soundtrack
Mistagged artist
Unknown
Mysterious

Moods:

Languages:

Featured by:

novakihno

Wiki:

Lyrics:

Earn upon approval! {{lyricsContributionDisabled ? '(While you\'re under '+USER_CONTRIBUTION_GAINS_LIMIT.WIKI_LYRICS+' Beats)' : ''}}

[Intro: Riki Lacocamadre] Właśnie tak Lacocamadre, Kazior [Zwrotka 1: Riki Lacocamadre] Tu ciągle obywatel stawia kroki, nocą, wskoki, przecinają bloki Beton, cegła, sprężyny, ciszaki, Grochów, dzielnica, normalne chłopy Dresy, trzy paski, przysługi non-profit, bingo, do setki, chodzą totolotki Stare piątki kontra Passaty, życiowe Golfy, starzy, młodzi, nigdy nie dorośli Lecą gabloty, zważka na chłopy, Szczecin, Warszawa, poda ci popyt Lacocamadre, grają to bloki, raz, a porządnie, oh, jeśli woła Działa sprytnie i dookoła, prosto do celu jak wąż boa Pawko i Riki, stara życia szkoła LCM załoga [Bridge: Pawko Lacocamadre & Riki Lacocamadre] Lacocamadre, Kazior, dwadzieścia dwadzieścia Warszawa, Szczecin, właśnie tak Wpływy i zasady, pozdro, Wojtaszek LCM Familia [Zwrotka 2: Pawko Lacocamadre] Syty głodnego czasem nie kuma, dla brata zawsze równa połówa Są niejasności? To jest parówa! Dla naszych ludzi PDW, pucha Muzyka siedzi? Nasza zasługa! Lacocamadre, Kazior, to buja Jebać kapusi, każdy to kuma! Jak zarobiłeś to się nie zjulaj Zawsze sztywniutko, w euro czy w buchach, Warszawa, Szczecin, szacunek, słuchaj Kto tu się wozi? Jebać Borsuka! Swoich okrada, ściemniona spóła Tak tu nie będzie, zawijam gbura! Do bagażnika, w gacie się zjula Zawinił, przepadł, obita dziura, głodny, wkurwiony, tego fabuła [Bridge: Kazior] Kazior, weh, Lacocamadre, eh Reh Elfon, suko, eh Ta [Zwrotka 3: Kazior] Mordo, dokładnie wiem co znaczy głód, na nodze nieraz był dziurawy but Grunt się nie poddać, iść przed siebie, w przód, ulica dała opcję: pokonać ten brud Dzięki za ziomów, pokazali drogę, pierdolić policję, i robię swoje To mój blok, mój projekt, zacząłem od zera, teraz się rozpędzam jak Panamera Wiem jak zamelać, zamieszać i nie dźgać, jebana depresja mnie nie dopada Wpada kanapka, ktoś zawija dziada, poważne pieniądze, a więc powaga Nie zrozumiesz tego, nie przeszedłeś baga, nie byłeś tu, a więc nie wiesz co bangla My znamy gówno, tu brat poznał brata, zamknięta japa, nawet jak przypał [Outro: Kazior] Nie zrozumiesz, wychowała ulica, zahartował street nas, ty miękka pizda Rozkładam nogi jak życie, to dziwka, biorę to życie, no, i, kurwa, korzystam, ho